środa, 24 sierpnia 2011

Komunikacyjny koszmar

Komunikacja miejska w Sosnowcu stoi na bardzo niskim poziomie. Stan taboru autobusowego co prawda powolutku się polepsza, ale tabor tramwajowy oraz infrastruktura z nim związana to już obraz nędzy i rozpaczy. Jednak komunikacja to poza taborem również usługi związane z przewożeniem pasażerów z punktu A do punktu B, a te które oferuje nam przewoźnik, czyli KZK GOP pozostawiają wiele do życzenia.

Niepunktualność autobusów to chleb powszedni, który zimą przybiera formę plagi. Korzystając z usług autobusów zdarzało się, iż przez cały tydzień autobus wcale nie przyjechał. Nie było to miłe zwłaszcza, że temperatura była dużo poniżej zera, a następny autobus był za 20-30 minut, jeżeli w ogóle raczył przyjechać. Tutaj właśnie pojawia się kolejny problem, mianowicie częstotliwość z jaką jeździ autobus lub tramwaj na danej linii. Zarząd spółki chcąc zaoszczędzić, coraz bardziej tnie ilość kursów na danej linii. Pamiętam jak kilkanaście lat temu autobusy jeździły co 10-15 minut. Teraz na tej samej linii kursują co 30 lub więcej i mówię tutaj o tych głównych połączeniach. Doskonałym przykładem na to jest dla mnie, jako mieszkańca Milowic komunikacja tramwajowa dotycząca tej dzielnicy, o autobusowej nie wspomnę ponieważ takowa prawie w ogóle nie istnieje. Dzielnica, którą zamieszkuję połączona jest z centrum oraz innymi miejscami naszego miasta linią tramwajową. Kursują na niej dwie linie o numerze 21 i 26. Dawno temu tramwaje linii 21 kursowały co 16 minut, a kurs obsługiwał pojazd wyposażony w dwa wozy. Połączenie nr 26 kursowało co 10 minut z jednym wozem. Niestety po jakimś czasie tramwaje na linii nr 21 zostały okrojone do jednego wozu, a częstotliwość kursu zmieniona na co 20 minut. Teraz spółka dobrała się do nr 26 i po szybkiej zmianie kursuje również co 20 min. Zatem spółka jednym cięciem zlikwidowała połowę połączeń. Tłumaczy to tym, że nie mogąc dotrzymać punktualności na tej trasie, za co dostaje kary finansowe, postanowiła zmniejszyć częstotliwość, by utrzymać punktualność. W tym miejscu należy zadać sobie pytanie, czy spółka może sobie od tak zmienić pewne ustalenia dotyczące połączeń? Czy nie musiała tego skonsultować z włodarzami miasta i czy nie powinna dostać na taką zmianę przyzwolenia od nich ? Jeżeli tak, to jest to kolejny dowód na lekceważenie mieszkańców przez tych, którzy tym miastem zarządzają.

Nikt z władz pozwalając na takie rzeczy nie patrzy tutaj na szarego mieszkańca miasta, który na tym cierpi. Milowice jako dzielnica poprzez posiadanie tylko połączeń tramwajowych cierpi na tym podwójnie. Po pierwsze przez to, że okrojono połowę połączeń i po drugie, co bardziej ważne przez dramatyczny stan taboru oraz infrastruktury tramwajowej. Dzięki takiemu stanowi podczas awarii linii tramwajowej lub pojazdu dzielnica komunikacyjnie jest odcięta od świata, a zdarzało się to bardzo często. Niestety dzięki takim decyzją KZK GOP oraz tym którzy rządzą miastem, mieszkańcy będą musieli znosić jeszcze większe utrudnienia.

Jednakże jest pewne rozwiązanie, które należałoby zastosować. Mianowicie wprowadzić połączenie autobusowe. Po pierwsze zrekompensowałoby to utracone połączenia. Po drugie i najważniejsze, w razie awarii linii tramwajowej Milowice posiadając takowe połączenie nie byłoby odcięte od świata.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz