poniedziałek, 11 kwietnia 2011

Zagłębie Dąbrowskie - wspólna sprawa.

Podczas ostatniej kampanii samorządowej, opowiadałem się za tym, aby Sosnowiec i miasta naszego regionu twardo dyktowały warunki na forum wojewódzkim. Byłem zwolennikiem wypracowania wspólnego stanowiska miast Zagłębia w reprezentowaniu interesów naszego regionu w sejmiku wojewódzkim. Niestety jako jedyny opowiedziałem się przeciwko wchodzeniu w układ zwany Górnośląskim Związkiem Metropolitarnym. Ponieważ poza składkami wpłacanymi z naszych pieniędzy do tego związku nic pozytywnego on dla nas nie niesie. W 2010 r. przynależność do tego tworu kosztowała nas około 430 tys. zł. Co otrzymaliśmy w zamian ? Otrzymaliśmy kolejny urzędniczy bubel, który potrafi świetnie trwonić nasze pieniądze. Urzędnicy, którzy tworzą to zjawisko zwane GZM, jedyne co potrafią to świetnie pobierać wynagrodzenia za swoją bezowocna pracę. Przykładu szukać długo nie trzeba, pod koniec tamtego roku GZM miał przygotować dokumentację, która miała być wysłana do Ministerstwa Środowiska w celu uzyskania dotacji około 600 mln zł na spalarnie śmieci, która odciążyła by nasze wysypiska. Niestety urzędnicy nie zdążyli skompletować dokumentów, chociaż doskonale zdawali sobie sprawę, że mają czas do końca października i jeśli w tym czasie się nie wyrobią to dotacja przepadnie, a kolejnej szansy GZM już nie dostanie. To jednak nie zraziło naszych urzędników i chociaż nie będzie u nas spalarni chcieli wysłać lub wysłali oni do Wiednia 145 osób w celu zwiedzania instalacji termicznego przekształcania odpadów komunalnych. Wyjazd ma na celu zapoznanie uczestników z funkcjonowaniem tego typu instalacji w Europie. Niestety nie wiem czy wycieczka się odbyła, ale jeśli tak, to trzeba przyznać, że mają gest. Będą partaczami potrafią z naszych pieniędzy wyskoczyć sobie na wycieczkę.

Niestety brak zdecydowania i wspólnego stanowiska w sejmiku owocuje kolejnymi porażkami. Tym razem osamotniony Sosnowiec, którego prezydent twierdzi, że nasza pozycja w województwie jest silna, niestety nie został uwzględniony na liście projektów dotacji unijnych, dotyczących rewitalizacji dużych miast. Nasze miasto ubiegało się o 17 mln zł w celu dokończenia trwającego już jakiś czas remontu kina Muza. Urzędnicy naszego magistratu będą prosić marszałka o wyjaśnienie tej decyzji. Nic nam dzisiaj nie pozostaje jak poczekać na owe wyjaśnienia, które i tak prawdopodobnie nie będą mieć większego znaczenia dla naszego miasta, ponieważ przyznania dotacji nie spowodują.

Można mieć jedynie nadzieję, że włodarze miast naszego regionu pójdą po rozum do głowy i nauczą się na błędach, że tylko wspólne i silne stanowisko miast naszego regionu pozwoli nam być podmiotem polityki wojewódzkiej, a nie jej przedmiotem. Zamiast aspirować do członkostwa w dziwacznych urzędniczych tworach typu GZM, które tylko tworzą kolejne miejsca pracy dla nieefektywnych urzędników, stwórzmy jedno silne stanowisko naszego regionu, poparte wspólnym i zgodnym głosem naszych włodarzy i setek tysięcy mieszkańców naszego Zagłębia. Bo kto zadba o nasze interesy jeśli nie my sami ?

niedziela, 10 kwietnia 2011

Ważna rocznica triumfu.

Dzisiaj jest dzień dość ważnej dla Nas rocznicy, która miała ogromny wpływ na nasze państwo.

Nie będę oczywiście odnosił się do tej, którą serwują nam media oraz politycy na co dzień tylko po to, aby bardziej skłócić społeczeństwo. To nie moja działka.

Ja dzisiaj Wam opowiem o wydarzeniu, które niestety zostało zapomniane, a jest bardzo ważne. Ważne również z tego powodu, że u nas jest modne czczenie wielkich porażek i wmawianie przez to Nam, że potrafimy tylko pięknie przegrywać. Nie wiem czy nasi włodarze i inne ważne osoby w państwie robią to specjalnie i jaki to ma dokładny cel, ale można się domyślać, że chcą Nam ukazać, że jesteśmy kimś nie ważnym i nigdy nie byliśmy zdolni do czegoś wielkiego, co oczywiście jest nie prawdą. Zapominamy o wielkich czynach i zwycięstwach naszego pięknego i bogatego w historie państwa. Dlatego moją działką będzie ukazywanie Wam tych faktów i wydarzeń historycznych, o których jak się mówi to duma rozrywa pierś z tego, że się jest przodkiem tych wielkich ludzi.

Jednym z tych wydarzeń jest obchodzona dzisiaj 486 rocznica Hołdu Pruskiego tzw. traktatu krakowskiego. Hołdu, który kończy prawie trzystuletnie zmagania z Zakonem Krzyżackim, pełna nazwa brzmi Zakon Szpitala Najświętszej Marii Panny Domu Niemieckiego w Jerozolimie. Wiadomo, że współżycie z naszymi sąsiadami nie układało się dość dobrze, a ich zakusy terytorialne i ekonomiczne względem naszego państwa, były coraz bardziej kłopotliwe. Nie będę o tym tutaj pisał, ponieważ to dłuższa historia, odniosę się tylko do samego hołdu.

W 1525 r. kończył się czteroletni rozejm między Zakonem a Koroną. Ówczesny mistrz zakonu Albrecht Hohenzollern zdawał sobie sprawę, że nie uzyska wsparcia od nikogo z zewnątrz, głównie z Rzeszy w ewentualnej wojnie z Polską i powoli zmierzał do porozumienia się z Koroną.

W latach poprzedzających hołd obie strony chciały uzyskać jak najlepszą pozycję. Albrecht spotkał się z Marcinem Lutrem, który namawiał go do utworzenia na terenie Państwa Zakonnego świeckiego państwa luterańskiego z nim jako władcą na czele. Zygmunt I Stary król Polski który był wujem Albrechta ( jego matka Zofia Jagiellonka była siostrą Zygmunta I ) zgadzał się na takie posunięcie poszerzone o złożenie hołdu lennego. Inny pomysł wysunął prymas Polski Jan Łaski, który uważał, że należy raz na zawsze zlikwidować zakon poprzez przeniesie go do Mołdawii gdzie mieli bronić walczyć z poganami, a Prusy inkorporować do Korony.

Ostatecznie po długich pertraktacjach uzgodniono, że Albrecht Hohenzollern przyjmie wyznanie luterańskie, przekształci państwo zakonu krzyżackiego w państwo świeckie, zwane od tej pory Prusami Książęcymi i stanie na jego czele jako książę. Równocześnie składając z niego hołd lenny królowi Polski. Prawo do dziedziczenia Prus Książęcych otrzymali męscy potomkowie Albrechta, a w razie jego bezpotomnej śmierci bracia Kazimierz, Jerzy i Jan z potomstwem męskim. Z dziedziczenia wyłączona była linia elektorów brandenburskich.

8 kwietnia 1525 r. w Krakowie podpisano traktat pokojowy. Sygnatariuszami tego dokumentu byli Zygmunt I Stary, Albrecht Hohenzollern, książę Fryderyk legnicki oraz margrabia Jerzy von Hohenzollern. W dwa dni później 10 kwietnia Albrecht na rynku Krakowskim złożył hołd królowi Polski.

W wyniku tego aktu zlikwidowano państwo krzyżackie, tworząc Prusy Książęce, kraj zależny od Polski.

Hołd Pruski - Jan Matejko

sobota, 9 kwietnia 2011

Wyimaginowana narodowość

Ostatnimi czasy dzięki niefortunnej wypowiedzi pewnego pana bardzo głośno zrobiło się na temat przynależności narodowej. Trwa spis powszechny, w którym to każdy mieszkaniec naszego kraju wpisuje między innymi swoją narodowość. Najgłośniej jest o mieszkańcach graniczącego z nami regionu śląskiego, którzy to w odpowiedzi na ową niefortunną wypowiedź, czując się urażeni oraz podsycani przez ludzi, którzy otwarcie twierdzą, że nie są Polakami, nie jest to ich kraj oraz hymn, chcą gremialnie wpisywać w rubryce narodowość śląską. Niestety do tej mogącej nieść pewne niebezpieczeństwa „zabawy” przyłączają się mieszkańcy naszego regionu namawiając, aby wpisywać wyimaginowaną narodowość zagłębiowską.

Jako człowiek o poglądach wolnościowych uważam, że mają prawo nawet wpisać, że są kosmitami, to ich wybór ale jako osoba, która poważnie podchodzi do sprawy uważam, że taki krok jest niepoważny.

Powody przynajmniej są dwa. Pierwszym z nich jest to, że nie ma czegoś takiego jak narodowość śląska. Przyznają to nawet wybitni historycy śląscy. Jeden z nich stwierdził, że Ślązacy mogli wywalczyć swoją narodowość podczas Wojen Śląskich w połowie XVIII wieku, niestety zaprzepaścili szansę. Nie wspomnę tutaj już o narodowości zagłębiowskiej - nie ma i nie było czegoś takiego, nasz rejon przez setki lat był częścią księstwa siewierskiego i częścią małopolski, regionu który jest kolebką polskości.

Drugi powód, znacznie bardziej poważny, dotyczy wspierania poprzez takie akcje antagonizmów i rozbijania naszego społeczeństwa od środka. Jesteśmy społeczeństwem, które dzięki naszym „wspaniałym” politykom w przeciągu ostatniego roku zostało podzielone przynajmniej na 3 obozy. Ich zażarta walka między sobą spowodowała, iż nasze społeczeństwo od dawna nie było ze sobą aż tak skłócone. Mam wrażenie, że jest im to na rękę i, idąc dalej, coraz bardziej chcą nas poróżnić w imię własnych partykularnych interesów. Niestety dla Nas, spadkobierców Polski i Polskości takie zachowanie jest kłopotliwe, utrudnia nam wspólną odbudowę naszej ojczyzny.

Sam jestem Sosnowiczaninem od kilku pokoleń i czuję się bardzo związany z moim regionem lecz jako Polak nie widzę innej możliwości podczas wypełniania rubryki z narodowością w spisie powszechnym jak tylko wpisanie narodowości polskiej. Pamiętajcie - My są Lachy.

piątek, 8 kwietnia 2011

Sterowanie rynkiem sposobem na nieingerowanie w rynek ?

Niestety jeszcze odbija nam się czkawką centralne sterowanie rynkiem cukru, a już nasi wspaniali włodarze kombinują kolejny przykaz jakim mają się kierować handlowcy. Oczywiście „martwiąc” się o nasze dobro minister rolnictwa pan Sawicki chce, aby sieci handlowe miały zakaz pobierania opłat za promocję towaru. Projektem ma się zająć dość dziwne ciało, którego skrót brzmi dość zabawnie MzdsZPRARSiPFŁŻ ale z całą pewnością nie będzie nam do śmiechu, ponieważ gdy państwo wtrąca się w rynek, to na pewno odbije się to na nas, konsumentach, tak jak to widzimy na przykładzie cen cukru. Pan Kazimierz Plocke wiceminister rolnictwa oraz szef tego dziwnego tworu, którego pełna nazwa brzmi Międzyresortowy Zespół ds. Zwiększenia Przejrzystości Rynku Artykułów Rolno-Spożywczych i Poprawy Funkcjonowania Łańcucha Żywnościowego zapewnia, że rządowi chodzi o eliminacje nieuczciwych praktyk handlowych i dlatego chcą uregulować relację między dostawcami i sieciami handlowymi. Rozchodzi się o opłaty pobierane przez hipermarkety m.in. za wprowadzenie towaru na półki czy ich promocję w sklepowych gazetkach.

Szanowny pan Plocke zapewnia, że nie chce ingerować w gospodarkę rynkową wprowadzając ów zakaz. I w tym momencie nastręcza się pytanie czy pan minister sam nie wie co mówi, czy uważa nas za niezbyt rozgarniętych ludzi, bo jak inaczej nazwać wprowadzenie jakiegoś zakazu w handlu jak nie ingerencją w wolny rynek ?

Niestety jakby tego było mało, taki sam problem wystąpił u naszych południowych sąsiadów. W Czechach, Słowacji i na Węgrzech efektem tego „nieingerowania” w rynek, czyli wprowadzanie zakazu, był wzrost cen o około 5 %. Sklepy musiały podnieść marżę, ponieważ do tej pory operowały na poziomie około 3 %. Co gorsza, zaczęto pomijać lokalny rynek dostawców i sprowadzać towary z zagranicy m.in. z Polski, ponieważ dostawców z innych krajów ten zakaz nie obowiązywał. Efekt jest taki, że Słowacy i Czesi wycofują się z tej regulacji, a na Węgrzech ten pomysł „nieingerowania” w rynek trafił do trybunału konstytucyjnego. Niestety te przykłady mają się nijak do planów ministerstwa. Nawet głosy większości dostawców mówiących o tym, że nie widzą oni w tych opłatach większego problemu, bardziej obawiając się regulacji, ponieważ im ich mniej tym łatwiej działać i skupić się na biznesie, nie robią wrażenia na ministerstwie.Efektem tego będzie podwyżka towarów i, co za tym idzie, mniej pieniędzy w naszych portfelach.

A gdy zrobi się o tym głośno rząd, tak jak na przykładzie cukru, całą winę przerzuci na wyimaginowanych pośredników nie wspominając nic o tym, że to wina centralnego sterowania gospodarką i ciągłego dobijania społeczeństwa podnoszonymi podatkami.


Zapraszam do obejrzenia kroniki filmowej z czasów PRL, która to ukazują jak rząd bohatersko walczy ze złodziejami spekulantami. I oceńcie państwo sami czy rząd nie robi nam powtórki z minionego systemu.


http://www.youtube.com/watch?v=XcBBJZL2thQ

Witam wszystkich, pisanie czas zacząć.

Chciałbym powitać wszystkich moich czytelników i tych starych i tych, którzy tutaj dopiero trafią.Z wielu przyczyn, o których nie będę się tutaj rozpisywał zawiesiłem działalność blogową, ale teraz ponownie wracam do pisania. Już na innej platformie, ale nadal w tym samym stylu. Mam nadzieję, że zdobędę wasze zainteresowanie i przyciągnę Was na mojego bloga na dłużej.

Zapraszam serdecznie do czytania i dzielenia się swoimi opiniami pod publikacjami. Czekam na wasze spostrzeżenia.

Tych którzy chcieliby zapoznać się z moją wcześniejsza działalnością blogową zapraszam tutaj :

http://andrzejwlusek.blog.onet.pl/