poniedziałek, 20 czerwca 2011

Milion pomysłów wykluczonego Arłukowicza

Zaraz po opublikowaniu tekstu o Panu Arłukowiczu, na następny dzień ów minister zwołał konferencję prasową. Jej celem było poinformowanie nas czym jego ministerstwo chce się zając. Oczywiście nie przypisuje sobie tego, iż to mój wpis miał wpływ na to, ale ten zbieg okoliczności wywołał na mojej twarzy uśmiech.

Szanowny pan minister podał nam do wiadomości kilka ciekawych informacji. Jedną z nich jest to, że zatrudnia on 6 osób oraz, a jego budżet to milion pomysłów.Zatem przyjrzyjmy się kilku pomysłom z tego miliona, które raczył nam wyjawić Pan Arłukowicz.

Pierwszym z nich jest tzw. aktywacja seniorów, która ma nastąpić przez wprowadzenie „czwartku seniora”. Celem tej akcji jest, aby starsi ludzie raz w miesiącu mieli możliwość uczestnictwa w spektaklach teatralnych oraz wstępu do instytucji kultury za "symboliczną złotówkę". Początkowo ma to objąć pięć województw. Do tego chciałby wprowadzić jeszcze „targ seniora”, ale co to ma być i czym się to je, tego nie wyjawił a ja nie chcę się domyślać. Pomysł może i dobry, ale litości, przecież Ci ludzie często nie maja za co żyć. Nie stać ich na lekarstwa, a poziom ich bytowania często woła o pomstę do nieba. Pan poseł chce im za to dać bilet do teatru za złotówkę. Jeżeli jeszcze to miałoby jakieś zastosowanie w mieście to już na prowincji nie sposób zobaczyć rzeszy ludzi korzystających z tego pomysłu. Już widzę jak jakaś starsza osoba z terenów wiejskich, która ledwo wiąże koniec z końcem, reperując swoje słabe zdrowie ziołami z łąki, gdyż z głodowej renty lub emerytury na lekarstwa jej nie stać, postanawia wydać pieniądze na bilet autobusowy i jedzie w czwartaczek zobaczyć spektakl teatralny w mieście. Pan minister prawdopodobnie nie zauważył, że tym samym wyklucza ogromną ilość seniorów ze swojego projektu, ale może jednak to dostrzegł, dzięki czemu będzie miał prace zajmując się osobami, które w ten sposób sam wykluczył.

Kolejnym pomysłem, jest pomoc w usamodzielnianiu się dzieci opuszczających domy dziecka, poprzez poddanie ich serii szkoleń i praktyk. Zamiast wydawać na ten cel setki tysięcy złotych, proponuję aby zajął się likwidacją domów dziecka, zastępując je świetnie działającymi i lepiej zdającymi zadanie rodzinami zastępczymi. Owe rodziny lepiej przystosują dzieci do dorosłości aniżeli program praktyk, który będzie miał tylko na celu zapewnienie pracy dla ludzi zajmującym się tym procederem. Dodatkowo zajmując się sprawą powiększenia liczby rodzin zastępczych, w końcu na coś się ministerstwo przyda, ponieważ realnie zacznie walczyć z wykluczeniem dzieci, które szansy na pobyt w takiej rodzinie nie mają.

Następnie pojawił się pomysł powrotu pielęgniarek do szkół. Niestety poza przywróceniem wykluczonych pielęgniarek do pracy, nie widzę tutaj innego celu jaki może przyświecać temu pomysłowi. Po co powiększać koszty, przecież od tego jest pogotowie lub lokalna przychodnia aby tymi sprawami się zajmować. Koszty tego przedsięwzięcia zapewne spadną na barki i tak już ledwo przędących gmin, ponieważ to one są właścicielami szkół.

Na koniec wspomniał coś o niepełnosprawnych oraz stypendiach dla dzieci. Dla pierwszych chce stworzyć jakiś internetowy portal informacyjny, a dla drugim dać możliwość pobierania większego stypendium. Może pomysły dotyczące tych dwóch spraw są słuszne i do rozpatrzenia. Jednak nasuwa się jedno pytanie. Czy aby zrealizować te pomysły potrzebne jest osobne ministerstwo, które generuje dodatkowe koszty w i tak już wyeksploatowanych ekonomicznie państwie? Czy nie lepiej aby sprawami niepełnosprawnych zajął się PEFRON, który dostaje na te cele ogromne sumy z budżetu, a sprawami stypendiów ministerstwo edukacji ?

Podsumowując musimy odpowiedzieć sobie na bardzo ważne pytanie. Czy tworzenie tego typu ministerstwa, poza zapewnieniem kilku miejsc pracy oraz co najważniejsze odebraniem głosów SLD, nie miało znamion może nie karalnej, ale bardzo nieetycznej łapówki politycznej?

1 komentarz:

  1. PANIE ANDRZEJU BARDZO DOBRY TEKST ! TYLKO JEDNA UWAGA NA TEMAT ZAKOŃCZENIA -PRZECHODZENIE DO INNEJ PARTII NIE JEST NIE ETYCZNE ! NIE ETYCZNE JEST ZAWSZE GDZIE ,ZA ILE I W IMIĘ CZEGO !
    POZDRAWIAM aro.fab@autograf.pl
    http://www.youtube.com/watch?v=QS-QF0_nENQ

    OdpowiedzUsuń